IDEALNA MATKA NIE ISTNIEJE
Kiedy pojawiły się moje dzieci, miałam ambitny plan, bycia idealną mamą.
Tak wiem… naiwna ja…
Wtedy wydawało mi się, że jak się bardzo postaram to uda mi się być najlepszą mamą na świecie. Tyle, że wtedy nie zdawałam sobie sprawy z tego, że bycie mamą, to nie tylko rozpieszczanie swoich skarbów, ale również wychowywanie. A jak wiemy, wychowywanie wiąże się z zakazami. Zakaz wiążą się z frustracją i złością dzieci, skierowaną w kierunku rodziców.
No i w ten sposób do mnie dotarło, że albo będę super mamą, która na wszystko pozwala, albo będę tylko dobrą mamą, która uczy swoich dzieci tego, że nie możemy mieć w życiu wszystkiego. To nie jest tak, że trzeba dzieci wychowywać żelazną ręką. To również nie jest tak, że trzeba pozwalać na wszystko. Ważne to znaleźć złoty środek i pokazać dzieciom, że granice po prostu istnieją.
Kiedy patrzę na moje, już kilkuletnie macierzyństwo, widzę pasmo wzlotów i upadków. Były chwile euforii i przeogromnego szczęścia, ale były też chwile przepełnione zmęczeniem, bezsilnością i frustracją. Ile razy zdarzyło mi się krzyczeć z bezsilności, tego już chyba nawet nie zliczę. Wciąż walczę z tym okropnym nawykiem, bo widzę, że krzyk nie rozwiąże problemu.
Wciąż zdarza mi się chować gdzieś po kątach w domu, tyko po to, by ukraść dla siebie kilka chwil w ciszy. Zauważyłam też, że rzadko zapraszam kogoś do siebie do domu. Nie dlatego, że tego nie lubię. Raczej z potrzeby ucieczki przed codziennością. Lubię wyjść do kawiarni, gdzie ktoś poda mi pyszną kawę i ciastko. Ok. wkoło jest gwar i tłum ludzi, ale mimo to mam wtedy czas się odciąć i wyluzować. Kiedy wychodzę sama z domu czuję się wolna i beztroska. Znowu przez chwilę odpowiadam tylko za siebie i dobrze mi z tym!
Nie jestem złą matką
Tylko błagam… nie piszcie mi, że jestem złą matką! Kocham swoich chłopców, ale lubię być czasem egoistką i skupić się tylko na sobie.
Podziwiam kobiety które na kilka lat zamykają się w domach i całkowicie poświęcają się dzieciom. Nie krytykuję, nie oceniam, ale wiem, że ja bym tak nie potrafiła. Nie jestem type męczennicy, nie chcę być niczyją służącą. To że chłopcy muszą pościelić łóżko, posprzątać swój pokój, czy wynieść talerz po posiłki, nie zabierze im dzieciństwa.
Nie dajmy się zwariować, nie bądźmy służącymi i nie wyręczajmy dzieci w każdej czynności. Przecież nie zawsze będziemy przy nich. Uczmy dzieci samodzielności i bycia partnerem w życiu, zamiast tego że ktoś inny za nich wszystko zrobi.
Czy to źle, że lubię czasem wyjechać z koleżankami na weekend i zrobić coś dla siebie? To nie jest karalne 😉 Po prostu wiem, że nawet wyjście z domu na kilka godzin samej, daje mi ogromną radość. Fajnie jest czasem po prostu zatęsknić. Po powrocie, bardziej docenia się to, że ktoś tam na nas czeka i ma nam do opowiedzenia tysiące spraw…
Idealna matka nie istnieje. To wymysł naszej wyobraźni. Trudno się z tym pogodzić, sama wciąż borykam się z wyrzutami sumienia, że mogłam coś zrobić/powiedzieć inaczej.
Moja rada: Wyciągaj wnioski i pogódź się z tym, że nie zawsze jest jak w bajce. Salon pełen zabawek, klejący się stół po każdym kolejnym posiłku, to elementy Twojego nowego życia…
Na pocieszenie dodam, że zabawki moich kilkulatków coraz rzadziej wychodzą poza ich pokój, a promień zabrudzeń podczas posiłku też znacznie się zmalał. Tak więc jest nadzieja 😉
Związek partnerski - czy to klucz do sukcesu? ⋆ Prawie idealna
[…] panel boczny Losowy artykuł […]
Vademecum Mamy
Moim zdaniem i w macierzyństwie potrzebny jest zdrowy egoizm. Stajemy się matkami, ale wciąż jesteśmy kobietami.
Unknown
Jak dla mnie to Ty jesteś nie tylko idealna matką, ale przede wszystkim spełniona kobieta ❤️
Szmaragd
Zgadzam się ;D ideałów nie ma.. Sama trochę popadłam w kompleksy zostając mamą. Jedna mama napędza drugą i czasem niesposób jest nadążyć. Najważniejsze to dawać miłość 🙂
Bardziejmilo
Kochana.. cokolwiek i jakkolwiek będziesz robiła to dla swoich pociech jesteś chodzącym ideałem 🙂 Nie dogodzisz otoczeniu, zawsze wytkną jakiś błąd 🙂
Paulina Przygrodzka
Uwielbiam twój wpis i w pełni się z nim identyfikuje. Zanim zostałam mamą byłam przerażona, a presja społeczeństwa robiła mi kaszke z mózgu. Teraz wiem, że nie da się być idealnym i wprew obiegowej opinii jestem mamą która… Kawę ZAWSZE pije ciepła!
Fen
Ideały nie istnieją a każda mama pewnie ma inne potrzeby i cele. Poza tym matka nadal jest kobietą! Nie mam jeszcze dzieci i jestem ciekawa jaką matką będę ja sama.
Marta Kuchcińska
Ja jak wychodzę na 2-3 h z koleżankami to po powrocie do domu tulę moje dzieci jakbym ich z rok nie widziała???
kinga_strzalka
zgadzam się tak jak nie ma idealnej rodziny,miłości czy pracy;)
Joanna Prawie Idealna
Racja ?
opowiemci
Są różne temperamenty i już dawno zaakceptowałam to, że jesteśmy różni 🙂 jedni są domatorami, którzy uwielbiają ciepło rodzinne, inni całymi dniami i nocami szaleliby na plażach 🙂 o tak samo jest z macierzyństwem. Kocham swoją córkę, ale nie jest ona dla mnie „spełnieniem misji życiowej”. Mam ich jeszcze kilka i nie mam z tego powodu wyrzutów 🙂
Joanna Prawie Idealna
Cudownie kochana ? Ważne że masz cele i się realizujesz ?
https://www.todoarmo.pl/
Moje dzieci od małego uczę samodzielności i tego by umialy sobie poradzic w życiu , mam cudowne chwile radości ale też mam chwilę płaczu z bezradności i na pewno nie jestem idealna matka ale szczerze nie przeszkadza mi to.
Joanna Prawie Idealna
mi już też nie 🙂
AK
Grunt to nie dac sie zwariowac i pamietac tez w tym wszystkim o sobie co mi kiedys z trudem przychodzilo. Kiedys bylam nadgorliwa mama ale zmienilam to poniekad dzieki Tobie :-*
Joanna Prawie Idealna
miło mi :*
Toksyczna Kosmetyczka
Cóż mogę powiedzieć – życie to nie bajka ?
Joanna Prawie Idealna
zdecydowanie nie 😉
Tina Ha
Ja cieszę się kiedy mogę wyjść sama z psem na spacer, albo do sklepu. Zdaje sobie sprawę z mój synek jest w takim wieku, że bardzo mnie potrzebuje ale tez czasem jestem egoistka i lubię mieć chwile dla siebie.
Joanna Prawie Idealna
Bo w całym tym macierzyństwie nie można zatracić siebie 😉