Sposób na spierzchnięte usta – wersja eko

Sposobów na spierzchnięte usta, jest wiele. Tak samo jak wiele jest produktów, które mają nam pomóc, w pozbyciu się tego problemu. Lubię stawiać na sprawdzone produkty, dlatego podzielę się z Tobą dwoma balsamami, które jak dotąd sprawdzały mi się najlepiej.

 

Kultowy balsam na spierzchnięte usta

Myślę, że o balsamie Nuxe Reve de Miel Honey mogłaś już słyszeć. Swego czasu, w social medich było nim głośno. Na ten moment jego blask chyba nieco przygasł, ale działanie jak dla mnie, niezmiennie jest rewelacyjna.

najlepszy balsam do ust Nuxe Reve de Miel Honey

Dlaczego go lubię? Powodów jest kilka.

Po pierwsze działa i to dobrze. Zastosowanie tego balsamu na moje spierzchnięte usta daje natychmiastową ulgę. Do tego ma przyjemny miodowy zapach i skład który mnie zadowala.

 

Skład:

Cera Alba/Beeswax, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Olus Oil/vegetable Oil, Lecithin, Behenoxy Dimethicone, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Mel/Honey, Dimethicone, Caprylic/Capric Triglyceride, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Rosa Moschata Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Citrus Limon (Lemon) Peel Oil, Glyceryl Caprylate, Allantoin, Calendula Officinalis Flower Extract, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Propolis Extract, Citric Acid, Limonene, Citral, Linalool, Geraniol [N3103/A]

 

Nie żebym była super znawcą składów, ale są pewne składniki, których po prostu warto unikać i to staram się robić. Jeśli chcesz zerknąć na listę szkodliwych składników to zajrzyj TUTAJ, zajedziesz tam też fajną ściągę do pobrania.

Balsam zawiera miód i szlachetne olejki, dzięki czemu odżywia, regeneruje i chroni nawet najbardziej spierzchnięte usta. Konsystencja preparatu jest dość zwarta (kompletnie nie przypomina typowej wazeliny) ale jednocześnie aksamitna ze świeżą nutką grejpfruta. Watro dodać, że Nuxe Reve de Miel Honey zawiera co najmniej 78% składników pochodzenia naturalnego.

Balsam jest zamknięty w szklanym słoiczku, więc nakładamy go na usta palcem. Ja ze względów higienicznych mam ten balsam na stoliku nocnym i służy mi jako produkt regenerujący na noc.

Produkt jest dostępny online ale także w większości aptek.

 

Regenerujący balsam zero waste

Jeśli tak jak ja, próbujesz ograniczyć produkcję plastikowych śmieci, co niestety łatwe nie jest, to być może zainteresuje Cię balsam marki Laura Conti. Przyznam że wcześniej o tej marce nie słyszałam, a na balsam trafiłam przypadkiem w trakcie buszowania między półkami popularnych drogerii.

Produkt jest w 100% zero waste. Opakowanie jest wykonane z kartonu, a pomadkę zużywasz 😉 Nie sadziłam, że tak się da, ale jak widać na załączonych obrazkach -> Da się!

Produkt robi to co ma robić, czyli regeneruje spierzchnięte usta i ma bardzo dobry skład.

 

Skład:

Ricinus Communis Seed Oil, Cera Alba, Cocos Nucifera Oil, Hydrogenated Castor Oil, Stearyl Behenate, Cocoglycerides, Theobroma Cacao Seed Butter, Helianthus Annuus Seed Oil, Cetyl Palmitate, Isopropyl Myristate, Parfum, Amber Extract, Rosmarinus Officinalis, Leaf Extract, Tocopherol, [+/-] CI 19140

 

Z ciekawości zajrzałam na stronę producenta i znalazłam tam poniższą informację:

Laura Conti przejmuje się degradacją środowiska naturalnego i innymi zagrożeniami współczesnej cywilizacji, dlatego podjęliśmy bezkompromisową, radykalną decyzję o zostaniu w 100% biodegradowalną marką do 2024 roku!

 

Nie ukrywam, że to dla mnie ogromny plus i z chęcią przyjrzę się też innym produktom tej marki.

Ale żeby nie było tak różowo to ten produkt ma też swoje wady. Warto o nich wiedzieć przed decyzją o zakupie. Być może wady to dość duże słowo, bo dla mnie osobiście nie jest to problem, ale lepiej wiedzieć, niż nie wiedzieć.

Jako, że pomadka jest zero waste to nie zawiera też mechanizmu wykręcania jak w przypadku typowych (plastikowych) balsamów. Wraz ze zużyciem produktu, trzeba ją po prostu wycisnąć od spodu. Poza tym ze względu na papierowe opakowanie, konsystencja balsamu jest dość zwarta. By nie była zbyt twarda wystarczy ją na chwilę przyłożyć do ciepłych ust, bądź po prostu chuchnąć w nią kilka razy. Takie działanie sprawia, że aplikacja jest dla mnie zdecydowanie przyjemniejsza.

Mam już drugie opakowanie tego balsamu i muszę też dodać, że w ramach użytkowania, papierowe opakowanie, traci swój pierwotny wdzięk. Natomiast w żaden sposób nie wpływa to na jakość produktu.

 

Podsumowując

Od kilku miesięcy moi absolutni faworyci w walce ze spierzchniętymi ustami to te dwa balsamy. Natomiast jak przystało na typową kobietę, lubię poznawać nowe kosmetyki. Jak masz coś co świetnie Ci się sprawdza, pisz śmiało, tez chcę poznać tą perełkę.

 

Po więcej z życia wziętych pogadanek, zapraszam na Youtube Instagram.

Joanna Malinowska

Paznokcie nude, ciekawe inspiracje 2022 roku

Paznokcie nude to moda, która nie przemija. Od lat, Polki chętnie wybierają te delikatne, neutralne i pasujące do „wszystkiego” paznokcie. Przewagą, dla której często wybieramy lakiery w cielistych odcieniach beżu i różu, jest również nieco prozaiczny powód, ale jednak znaczący. Dłonie to nasza wizytówka, a zbyt mocno odznaczający się odrost, ewentualnie jakieś uszkodzenia nie wyglądają zbyt ładnie. To chyba właśnie dlatego tak wiele z nas sięga po klasyczne nudziaki.

 

Paznokcie nude z Instagrama

W poszukiwaniu inspiracji, często sięgamy właśnie między innymi na Instagram. To właśnie tam pod popularnymi hasztagami typu #paznokcienude #inspiracjepaznokciowe #beidenails można znaleźć prawdziwe perełki. Skrupulatnie przejrzałam stylizacje nude z początku roku 2022 i dzielę się z Wami najciekawszymi zdobieniami.

 

Paznokcie nude z Pinterest

Nie od dziś wiadomo, że Pinterest to skarbnica inspiracji. A jakie stylizacje nudziaków królowały w pierwszych miesiącach roku? Już prezentuję.

 

Klasyczne nudziaki nie muszą być nudne, ale pamiętajmy, że o gustach się nie dyskutuje. Każdy lubi co innego, a dzięki temu świat jest taki różnorodny.

Po więcej z życia wziętych pogadanek, zapraszam na Youtube Instagram.

Joanna Malinowska

Szkodliwe składniki w kosmetykach, których lepiej unikać

Czy wiesz, że kosmetyki mogą zawierać szkodliwe składniki? Wiem, że to brzmi dziwnie. Dla osób, które nie są w temacie, powiedziałabym nawet, że temat jest mocno abstrakcyjny. Nic dziwnego. Sama do niedawana, żyłam w błogiej nieświadomości i wydawało mi się, że jak na opakowaniu jest napis vege, eko, natural, bio itp. to taki kosmetyk na pewno jest nieszkodliwy. Jak do tego opakowanie było w minimalistycznym stylu, byłam przekonana że dokonuję właściwych wyborów kosmetycznych.

Kosmetyki mogą szkodzić

Nie od dziś wiadomo, że branża kosmetyczna w pogodni za jak największymi zyskami w sprzedaży, szuka rozwiązań dających jak najlepsze efekty. Minus jest taki, że to nie zawsze idzie w parze z dobrem dla naszego organizmu.

szkodliwe składniki

Mało kto z nas jest świadomy z tego, jak wiele szkodliwych składników ląduje w naszych ulubionych kosmetykach. O szkodliwych substancjach można by się rozpisywać bez końca. Tylko, że sama jestem gdzieś na początku tej drogi. Wiele czytam i wciąż szukam nowych informacji na temat szkodliwości niektórych składników w kosmetykach. Wiem, że zbyt duża ilość wiedzy, może przytłoczyć, a wręcz zniechęcić do zagłębiania się w temat.

Dlatego jeśli chcesz dokonywać bardziej naturalnych wyborów pamiętaj, że jest jedna złota zasada:    Im mniej, tym lepiej.

Szkodliwe składniki których lepiej unikać

Lista szkodliwych składników jakie możecie znaleźć w kosmetykach jest długa. Nie każda z nas ma na tyle szczęścia by mieć chemiczną i zaawansowaną kosmetyczną wiedzę. Mimo to nie musimy kupować przysłowiowego kota w worku. Nie warto sugerować się ładnym kolorowym, bądź minimalistycznym opakowaniem. To nie ono ma realny wpływ na stan naszej skóry.

Jeśli chcesz by Twoje kosmetyczne wybory stały się bardziej świadome tu możesz pobrać taką ściągę dla siebie. Włóż ją do torebki albo portfela i zawsze po nią sięgaj, gdy pojawią się jakieś wątpliwości.

Dlaczego warto czytać składy

Nieporozumieniem jest to, że kupując zwykły krem, podkład a także żel pod prysznic powinniśmy czytać składy. Niestety teoretycznie szkodliwe składniki są dopuszczone do stosowania w kosmetykach przede wszystkim dlatego, że nie przekraczają dopuszczalnych stężeń danego związku. Tylko że warto wziąć pod uwagę, że o ile w danym kremie stężenie nie jest przekroczone, to już stosując kulka kosmetyków w ciągu dnia z zawartością tego składnika, zaczynamy sobie szkodzić. Żadna firma kosmetyczna nie interesuje się naszym dobrem. Przemysł kosmetyczny to biznes jak każdy inny, a jedyną osobą, której powinno zależeć na tym by chronić siebie i bliskich przed szkodliwymi składnikami, jesteśmy tylko my.

Po więcej z życia wziętych pogadanek, zapraszam na Youtube Instagram.

Joanna Malinowska

Ziaja baltic home spa wellness

Kosmetyki naturalne to potrzeba, czy chwilowa moda? Dla mnie bardziej potrzeba niż moda dlatego poszukiwania i testy trwają. Tym razem skupimy się na serii Ziaja baltic home spa wellness. Rzadko zgłaszam się do testów na stronach do tego przeznaczonych, ale tym razem uległam pokusie. Zacznijmy od tego że, artykuł nie jest sponsorowany, a wyrażone przeze mnie opinie są w 100% moje. Aż głupio, że muszę o tym pisać, ale sami wiemy jak to w dzisiejszym świecie jest. Reklamy są wszędzie i ciągle ktoś nas przekonuje, że dany produkt jest nam niezbędny do życia 😉

Do testów z Ofeminin otrzymałam Baltic home spa wellness serum przeciwzmarszczkowe do twarzy, szyi i dekoltu oraz lekki krem nawilżająco-liftingujący do twarzy.

Co mówi producent o serii Ziaja baltic home spa wellness

Na stronie producenta znalazłam następujące informacje:

baltic home spa wellness serum przeciwzmarszczkowe do twarzy, szyi i dekoltu

produkt wegański
98% składników pochodzenia naturalnego

DZIAŁANIE
– Zmniejsza oznaki starzenia, zmarszczki i rozszerzone pory.
– Skutecznie nawilża, przywraca jędrność i elastyczność skóry.
– Wzbogacony w krzem i kwas alginowy kremożel wygładza mikrorzeźbę skóry.
– Działa jak pielęgnacyjny doping, poprawia wygląd i kondycję skóry.

baltic home spa wellness lekki krem nawilżająco-liftingujący do twarzy

produkt wegański
95% składników pochodzenia naturalnego

Krem zawiera algę oceaniczną o szerokim spektrum ochrony skóry przed:
– wolnymi rodnikami
– stresem oksydacyjnym
– niebieskim światłem (HEV Light)

DZIAŁANIE
– Spłyca i wygładza zmarszczki.
– Poprawiając napięcie naskórka daje widoczny efekt liftingujący.
– Aktywnie nawilża i uelastycznia skórę.

Subiektywna ocena serii Baltic Home Spa Wellness

Serum przeciwzmarszczkowy do twarzy, szyi i dekoltu Ziaja Baltic Home Spa Wellness

Niestety nie wypowiem się w kwestii składów. Powiedzmy że wierzę producentowi, że produkt jest to produkt wegański i 98% składników jest pochodzenia naturalnego. Trzeba przyznać, że takie informacje wywołują pozytywne emocje. Sięganie po kosmetyki (mniej lub bardziej) naturalne jest trendem, który coraz mocniej zakorzenia się w naszej psychice.

Serum ma niezwykle przyjemny zapach i żelowo-kremową konsystencję. Trzeba przyznać, że dobrze się wchłania i zostawia skórę nawilżoną i ukojoną. Z pewnością znacie to uczucie ulgi po nałożeniu kosmetyku. Tak było i tym razem, bo czułam że skóra jest dobrze przygotowana do nałożenia kremu.

Serum o pojemności 90 ml jest zamknięte w plastikowej buteleczce z pompką, co usprawnia ten etap pielęgnacji.

Lekki krem nawilżająco-liftingujący do twarzy Ziaja Baltic Home Spa Wellness

Ogólnie, przyznaję że mnie oprócz fajnych sloganów „składniki pochodzenia naturalnego” skusiło też minimalistyczne opakowanie. Kiedyś patrzyłam na to inaczej, ale teraz gdy ciągle słyszymy o zbliżającej się katastrofie ekologicznej, staram się wybierać mądrzej. Opakowanie to prosty kartonik, bez kolorowych nadruków, a co najważniejsze dodatkowej folii na opakowaniu.

Krem faktycznie jest lekki i dobrze się wchłania. Jest zamknięty w minimalistycznej, plastikowej butelce z atomizerem w formie pompki. To z pewnością pozwala zachować higienę kremu i ułatwia jego nakładanie. Na plus jest również to, że zapach jest równie przyjemny jak serum. Krem pozostawia skórę delikatnie nawilżoną. W moim odczuciu to krem przeznaczony raczej co cery tłustej/mieszanej, która szybko się wyświeca i nie potrzebuje dużego nawilżenia. Myślę że produkt nie sprawdzi się u osób o większych potrzebach, które potrzebują większego nawilżenia.

Podsumowując

Zupełnie obiektywnie powiem że produkt jest fajny i naprawdę miło się go stosowało. Niestety ze względu na kierunek w którym chciałabym zmierzać, czyli -> mniej plastiku, czuję że raczej do tego produktu nie wrócę. Chyba jednak wolę zapłacić więcej i kupić produkt w szklanym opakowaniu. Liczyłam, że gdzieś znajdę informację, że plastik pochodzi z recyklingu, co złagodziło by moje wyrzuty sumienia. Niestety nie doszukałam się takich informacji.

Dlaczego w ogóle szukałam tego typu informacji i liczyłam, że produkt jest przyjazny środowisku? Zmyliło mnie opakowanie. Tak. Opakowanie sprawiło, że pomyślałam, że produkt jest skierowany do osób, dla których naturalna pielęgnacja i dbałość o środowisko są ważne.

 

Z mojej strony to tyle, a Was tradycyjnie zapraszam na Youtube Instagram po więcej z życia wziętych pogadanek, zapraszam!

Joanna Malinowska

 

Gabriella Salvete, akcesoria i kosmetyki na każdą kieszeń

Jako blogerka, mam dostęp do wielu kosmetyków z różnej półki cenowej. Mam swoich ulubieńców, ale prawda jest też taka, że lubię wiedzieć co nowego pojawia się wśród kosmetycznych nowości. Gabriella Salvete to marka, która potrafi zaskoczyć różnorodnością produktów, a na rynku czeskim prężnie działa już od 1990 roku. A od jakiegoś czasu, produkty tej marki możecie kupić m.in. w sklepie  E-glamour i jest w czym wybierać.

Co znajdziesz w ofercie Gabriella Salvete?

Zaskoczę Was, bo w ofercie znajdziecie kosmetyki do:

  • makijażu – m.in. tusze do rzęs, podkłady, paletki cieni i wile innych,
  • pielęgnacji twarzy – maseczki nawilżające, oczyszczające, przeciwzmarszczkowe,
  • pielęgnacji ciała – takie jak żele, kule do kąpieli, maski do rąk i stóp,
  • akcesoria – do kąpieli, pielęgnacji dłoni, pędzle do makijażu i wiele innych.

Jak widzicie wybór jest spory i każdy znajdzie coś dla siebie. Ja tym razem postawiłam na akcesoria, gdyż kosmetyków w tej chwili na moich półkach jest całkiem sporo. Inna sprawa, że świetny artykuł na temat kosmetyków marki Gabriella Salvete znajdziecie Tutaj i tam Was odeślę. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat kosmetyków ze zdjęcia zajrzyjcie na blog Tinaha.pl.

Podróżujesz? Oszczędzaj miejsce w walizce!

Moja dusza podróżniczki i niespełnionej minimalistki, również znalazła coś dla siebie w ofercie Gabriella Salvete. Kocham podróże i te małe i te duże. Jak tylko znajduję możliwość pakuję walizkę i wyruszam w poszukiwaniu przygód. Te wszystkie wyprawy nauczyły mnie bardzo ważnej rzeczy, a mianowicie często mniej, znaczy lepiej. Ale do rzeczy!

Jeśli wyruszacie gdzieś na kilka dni, nie musicie brać ze sobą całego żelu pod prysznic, szamponu, albo ciężkiego słoiczka kremu. Zminimalizujcie kosmetyczkę i nie upychajcie w walizce niepotrzebnych rzeczy.

Gabriella Salvete

W ofercie Gabriella Salvete znalazłam dla siebie zestaw buteleczek podróżniczych na kosmetyki. W opakowaniu znajduje się 7 pojemniczków do uzupełnienia swoimi ulubionymi kosmetykami. Niewielka pojemność, ale wystarczająca, by wyjechać na kilka dni i zabrać ze sobą wszystko co niezbędne.

Gabriella Salvete

Jak dla mnie to rozwiązanie idealne, które mocno ogranicza ilość zabieranych przeze mnie kosmetyków.

Akcesoria które warto mieć w torebce?

Moja nie idealna cera lubi się wyświecać w ciągu dnia. Tak więc w moim wypadku, poprawki w ciągu dnia są konieczne. Nie lubię nosić dużych torebek, bo cenię sobie swobodę. Co za tym idzie, w niewielkiej torebce jest też niewiele miejsca. Tak zostałam posiadaczką tego mini pędzla, który świetnie się sprawdzi w kosmetyczce podróżniczki, ale też w torebce każdej z nas. Pędzel ma miękkie, a jednocześnie zbite włosie. Dokładnie takie jakie lubię do aplikacji pudru. Poza tym zamyka się w eleganckiej metalowej tubie, dzięki temu zachowujemy higienę naszego pędzla i mamy go zawsze pod ręką w razie potrzeby.

Gabriella Salvete

Do tej pory brakowało mi jeszcze jednej rzeczy…

Wszystko zmieniło się ponad rok temu, kiedy to uznałam, że czas wrócić do naturalnych paznokci i uwolnić się od manicure hybrydowego. Lubię swoje naturalne paznokcie, są twarde i mocne, ale fakt, że bez kilku warstw lakieru hybrydowego, nieco bardziej narażone na uszkodzenia. Brakowało mi małego zestawu „naprawczego” który w razie problemu wyciągnę z torebki i na przykład spiłuję delikatnie uszkodzoną płytkę paznokcia.

Gabriella Salvete

Ten mini zestaw do paznokci, to świetne rozwiązanie do wykorzystania również w podróży. Ładnie się prezentuje i zawiera wszystko co niezbędne.

Gabriella Salvete

Mam nadzieję, że udało mi się nieco przybliżyć Wam markę Gabriella Salvete. Myślę że jest warta uwagi nie tylko ze względu na atrakcyjne ceny, ale też na różnorodność produktów jakie nam oferuje. Ja póki co skupiłam się na akcesoriach, których mi brakowało, ale nie wykluczone, że wkrótce skuszę się na któreś z kosmetyków do makijażu.

 

Po więcej z życia wziętych pogadanek, zapraszam na Youtube Instagram.

Joanna Malinowska

 

 

 

Kuracja kwasami – RetixC 4% w praktyce

Kuracja kwasami jest dość popularnym sposobem poprawienia stanu skóry. Tyle że warto mieć świadomość, że kwasy są rożne, o różnym stężeniu, a co za tym idzie o różnej intensywności działania. Osobiście nie polecam stosowania dużych stężeń na własną rękę, bo efekty mogą być niestety odwrotne. Zamiast poprawienia stanu skór znacząco go pogorszymy. Ale do rzeczy!

Kwas retinol – kuracja kawasami

Jak już wspomniałam wyżej, kwasy i ich stężenia mogą być różne. Absolutnie nie polecam eksperymentów z dużymi stężeniami (tzn. kwasami do zabiegów profesjonalnych) w warunkach domowych. Przygodę z kwasami powinnaś zacząć od niskich stężeń, takie które są zawarte w kosmetykach przeznaczonych do domowej pielęgnacji. Zdaję sobie sprawę że działanie takich kosmetyków jest minimalne, ale pozwoli naszej skórze oswoić się z kwasami. Regularność jest tutaj kluczem do sukcesu. Więc jeśli oczekujesz efektów to zdecydowanie musisz być regularna i stosować kosmetyk zgodnie z zaleceniami.

Kuracja kwasami może przynieść naprawdę świetne efekty, ale wymaga czasu i cierpliwości. W dzisiejszym artykule opowiem nieco więcej na temat kuracji kwasem RetixC czyli maską retinolową 4%. Jest to już spore stężenie, ale postanowiłam wykonać go sama w domu, dlatego że miałam już do czynienia z tym kwasem. Wykonywałam ten zabieg w salonie kosmetycznym i wiedziałam jak trzeba go wykonać i jak zareaguje moja skóra.

Kuracja kwasem RetixC 4%

Zestaw służy do użytku profesjonalnego i zawiera serum i maskę, w których skład wchodzą:

  • Retinol 4% – silnie odmładza, zagęszcza, nawilża i rozświetla skórę, preparat zmniejsza ryzyko podrażnień i zapewnia wysoką tolerancję,
  • Witamina C 8% – w stabilnej, lewoskrętnej postaci działa rozświetlająco i silnie antyoksydacyjnie,
  • Antyoksydanty 30% – wykazują duże działanie odmładzające i chronią skórę przed szkodliwymi reakcjami utleniania.

Zabieg służy do użytku profesjonalnego, ale jako że miałam go już nakładany w warunkach profesjonalnych, uznałam że powtórzę zabieg w domu. (Nie zalecam tego, jeśli nigdy nie nakładałaś na swoją twarz kwasów o taki stężeniu).

Ogólnie sposób użycia jest bardzo prosty. Na odtłuszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu aplikujesz zawartość ampułki z serum z witaminą C i wmasowujesz aż do wchłonięcia. Następnie należy nałożyć cienką warstwę maski i pozostawić na skórze. Zestaw ze zdjęcia, czyli 1 saszetka z maską jest przeznaczona na jeden zabieg. Rekomendowany czas pozostawienia maski na skórze to 4-8 godzin. Po upływie określonego czasu należy dokładnie oczyścić skórę za pomocą czystej zimnej wody. Zabieg możesz powtórzyć najwcześniej po 4 tygodniach.

Jak przebiega rekonwalescencja po kuracji kwasem Retix.C 4%?

Decydując się na kuracje kwasami o takim stężeniu, musisz się liczyć z efektem łuszczenia skóry, trwającym nawet do 10 dni. W moim wypadku łuszczenie zaczynało się po 2-3 dniach od wykonania zabiegu. Początkowo skóra jest po prostu zaczerwieniona i lekko podrażniona.

Kilka dni później w centralnej części twarzy efekt łuszczenia był już niemal niewidoczny. Natomiast na szyi nadal występowało łuszczenie i podrażnienie skóry.

Cierpliwość to klucz do sukcesu. Niestety na efekty po tym zabiegu trzeba poczekać. Nim zobaczysz rozświetloną skórę, bez przebarwień, zazwyczaj musisz wykonać kilka takich zabiegów w serii. Fakt, że już po pierwszym widać lekką poprawę skóry, ale dopiero seria daje wyraźnie widoczne efekty.

O czym musisz pamiętać decydując się na kurację kwasem Retix.C?

Decydując się na kurację kwasami musisz sobie zdawać sprawę z tego, że po takim zabiegu będziesz wycięta z życia przez co najmniej kilka dni. W moim wypadku skóra wyglądała źle przez około tydzień i nie było mowy by nałożyć w tym czasie nawet lekki podkład czy krem BB bo niestety wszelkie skórki tylko się bardziej uwidaczniały.

Poza tym, co pewnie dla większości jest oczywiste, ale muszę to tutaj napisać, trzeba uważać na słońce. Skóra po retinolu jest dość wrażliwa i trzeba ją chronić przed słońcem. Stosowanie kremów z filtrami jest wręcz niezbędne. Ogólnie kuracje kwasami o większym stężeniu wykonuje się w okresie jesienno-zimowym i warto trzymać się tych zaleceń.

No i najważniejsze… nie eksperymentuj na własną rękę. Nie jesteś pewna jak poprawnie wykonać zabieg, czy Twoja skóra polubi się z kwasami? Wybierz się do dobrego salonu kosmetycznego, wykonaj zabieg w warunkach profesjonalnych. Być może nie potrzebujesz wysokich stężeń, a wystarczy tylko zabieg lekkim kwasem, albo stosowanie kosmetyków w warunkach domowych.

Warto korzystać z wiedzy profesjonalistów, którzy już po krótkim wywiadzie i przeglądzie stanu skóry, dobiorą nam odpowiedni zabieg, bądź kosmetyki.

Podsumowując

Kuracja kwasami potrafi fajnie poprawić stan naszej skóry. Jeśli jak ja borykasz się z rozszerzonymi porami, przebarwieniami i zaskórnikami, być może to zabieg właśnie dla Ciebie. Czy polecam RetixC 4%? Polecam i pewnie jesienią znowu go powtórzę.

A Ty masz jakieś już wykonywane jakieś zabiegi z kwasami? Polecasz jakieś kosmetyki z retinolem do stosowania w domu?

 

Po więcej z życia wziętych pogadanek, zapraszam na Youtube Instagram.

Joanna Malinowska

error: Content is protected !!