Koronawirus – jak naprawdę wygląda przebieg choroby

Koronawirus mnie zaskoczył. Wszystko zaczęło się dość niewinnie. Byłam przekonana, że dopadło mnie zwykłe przeziębienie. Do głowy mi nie przyszło, że złapałam koronawirusa, dlatego że prawie nigdzie nie wychodzę. Ze znajomymi widuję się bardzo rzadko, a w ostatnim czasie w ogóle. Pamiętam o myciu rąk. Maseczki wymieniam codziennie, a na zakupach pojawiam się sporadycznie, bo to mój mąż zajmuje się tym od kilku miesięcy.

Co mogło pójść nie tak?

Szczerze? To mam tylko jedno przypuszczenie. W ubiegłym tygodniu, mój najmłodszy syn (pierwszoklasista) został skierowany na pracę zdalną, ponieważ jego nauczycielka miała pozytywny wynik na koronawirusa. Teoretycznie nie byliśmy skierowani na kwarantannę, a drugi syn (drugoklasista) miał normalnie uczestniczyć w zajęciach. Taka była wtedy decyzja sanepidu i taką decyzję przekazała nam szkoła.

Sanepid stwierdził, że prędzej czy później i tak wszyscy zachorujemy, ale nie ma co panikować. Koronawirus nie jest taki straszny, a 90% społeczeństwa przechodzi to bezobjawowo.

Cóż chyba każdy słyszał słowach wypowiedzianych przez premiera Mateusza Morawieckiego “kto umrze, to umrze i trudno”. Cóż, mnie również zmroziły. Choć nie ukrywam, że staram się weryfikować informacje pojawiające się w sieci, dlatego ku mojemu zaskoczeniu odkryłam, że słowa zostały wyjęte z kontekstu. Tak więc to nie do końca jest tak, że kto umrze to umrze i trudno. Miejcie to na uwadze. Nie dajcie sobą manipulować. Weryfikujcie newsy z sieci i telewizji, by wyrobić sobie swoje własne zdanie.

Czy można tego było uniknąć? A może inne decyzje sanepidu, rządu, szkoły mogły mnie i wiele innych osób, uchronić przed zachorowaniem?

Czy pozytywny wynik to wyrok?

I tak i nie. Na pewno wyrok na siedzenie w domu, przez jakiś czas. Piszę przez jakiś czas, bo wiem, że wiele zależy od tego pod jaki sanepid podlegasz. Czasem to może być tylko 10 dni, a czasem kilka długich tygodni…

Warto się do tego przygotować trochę wcześniej. Zapasy podstawowych produktów żywieniowych, z których śmieje się część internetu, to naprawdę nie jest taki zły pomysł.

Zastanów się… Z dnia na dzień dowiadujesz się że masz koronawirusa. Zostajesz zamknięta w domu razem ze swoją najbliższa rodziną, a w lodówce pustki… Spędzicie w zamknięciu co najmniej 10 dni i o ile prawdopodobnie straciłaś smak i węch, to jednak jeść trzeba. W naszym wypadku tak się złożyło, że byliśmy dobrze zaopatrzeni więc z głosu nie poumieraliśmy. Do tego mamy fajnych sąsiadów, którzy codziennie dostarczali nam świeże pieczywo. Tak więc naprawdę byliśmy w komfortowej sytuacji.

Co było najtrudniejsze w walce z koronawirusem?

Zdecydowanie najtrudniejsza jest niewiedza. Dostaliśmy pozytywny wynik i informację, że lekarstwa nie ma. To chyba było właśnie najtrudniejsze, tzn. świadomość, że nic nie może nam pomóc. Oczywiście warto brać witaminę D i C, ewentualnie aspirynę, ale nie licz, że to postawi Cię od razu na nogi. Realia są takie, że jeśli w danym momencie masz słabszy organizm, to możesz przejść to gorzej. Chyba każdy z nas, najbardziej boi się właśnie tej opcji. Ostatnia rzecz o jakiej marzymy, to wylądować w szpitalu pod respiratorem.

Kolejnym problemem jest brak kontaktu z lekarzem. No nie czarujmy się, ale kontakt telefoniczni nie zawsze pozwala przeprowadzić właściwy wywiad z pacjentem. Poza tym musisz jeszcze mieć szczęcie, by się do lekarza dodzwonić. W obecnej sytuacji niestety nawet to graniczy z cudem.

Koronawirus i jego objawy

Niestety nie ma zasady, a objawy zbliżone do tych, które towarzyszą nam przy przeziębieniu, nie ułatwiają diagnozy. Osobiście przez kilka dni czułam się po prostu bardzo słaba. Do tego towarzyszył mi stan podgorączkowy, czyli temperatura około 37-37,1 stopni C. Po kilku dniach pojawił się silny ból gałek ocznych i to by było na tyle… No sama przyznaj, że nic szczególnego i właściwie nic strasznego…

Po około 5 dniach doszedł jeszcze jeden objaw, który spowodował, że zapaliła mi się czerwona lampka. A mianowicie straciłam węch i smak był bardzo przytłumiony. To właśnie ten objaw spowodował, że zadzwoniłam do lekarza. Wykonany test potwierdził koronawirusa.

W ramach rozwoju choroby doszły jeszcze inne objawy:
– brak apetytu,
– brak koncentracji,
– otępienie,
– kołatanie serca i zawroty głowy.

Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej o koronawirusie to możesz zajrzeć na stronę rządową Gov.pl. Tam znajdziesz wszelkie informacje o objawach, postępowaniu w przypadku podejrzenia choroby i aktualnych ograniczeniach. Szukaj informacji w sprawdzonych źródłach, a jeśli znasz jeszcze jakieś rzetelne strony godne polecania dodaj link w komentarzu.

Podsumowując

Koronawirus do przyjemnych nie należy. Objawy choć z pozoru nie są straszne, to wiedz, że koronawirus może uszkodzić Twoje płuca i serce. Nie bagatelizuj też tego, że możesz zarazić swoich bliskich i narazić na duży uszczerbek na zdrowiu, a nawet śmierć. To zdecydowanie nie są żarty i warto o tym pamiętać. Choć zachorowałam półtora miesiąca temu, nadal nie odzyskałam pełnej sprawności. Wciąż bardzo szybko się męczę, a zapachy odczuwam w dość ograniczony sposób. Problemy z koncentracją nadal mi towarzyszą, ale doskonale zdaje sobie sprawę, że w tym wszystkim i tak miałam ogromne szczęście.

W idealnym świecie, po przejściu koronawirusa miałabym wykonane badania, by sprawdzić jaki wpływ miała choroba na mój organizm. Niestety realia są takie, że jeśli nie pracujesz w służbie zdrowia, to masz raczej nikłe szanse by sprawdzić czy wszystko jest w porządku.

Dbaj o siebie, bo nigdy nie wiesz jak koronawirusa przejdziesz ty i Twoi bliscy…

Jeśli masz ochotę to zapraszam również na film na YouTube.

Po więcej z życia wziętych pogadanek, zapraszam na Youtube Instagram.

Joanna Malinowska

Najlepszy prezent dla kobiety

Coraz bliżej święta, więc nie ma co odkładać zakupu prezentów na ostatnią chwilę. W tym roku większość z nas decyduje się na zakupy prezentów świątecznych w sieci. Ze względu na panującą sytuację, jest to jeszcze bardziej popularna forma zakupów niż w ubiegłych latach, więc tym bardziej nie warto odkładać tego na ostatnia chwilę. Jeśli masz dylemat i nie bardzo wiesz, co warto wybrać, podrzucę Ci kilka propozycji prezentów kosmetycznych w rozsądnej cenie.

Idealny prezent dla kobiety?

No dobrze z tym idealnym, to może trochę mnie poniosło, ale sami się przekonacie, że propozycje są naprawdę kuszące. Poza tym to tylko propozycje, które mają być inspiracją do wybrania odpowiedniego prezentu dla bliskiej Ci kobiety. Wybrałam trzy główne kategorie, czyli coś z zapachów, pielęgnacji i makijażu. Każda z nas ma inne upodobania i warto to wziąć pod uwagę, przy wyborze odpowiedniego prezentu. Moje propozycje pochodzą ze sklepu Elnino Parfum, bo trzeba przyznać, że wybór jest ogromny, a ceny są bardzo kuszące, więc zdecydowanie warto swoje poszukiwania zacząć właśnie tam.

Odpowiednia pielęgnacja to podstawa, dlatego w moim zestawieniu musiało się też pojawić kilka wariantów z tej kategorii. Postawiłam na znane marki w rozsądnej cenie. Jest zestaw z Nivea, Clinique oraz Nuxe.

Dobór odpowiedniego zestawu do pielęgnacji, powinien opierać się na kilku podstawowych informacjach. Z pewnością jednym z ważniejszych jest wiek osoby obdarowywanej, ale nie bez znaczenia są też inne kwestie. Wiele możesz ocenić na podstawie obserwacji. Jeśli jest to osoba młoda z problemami skórnymi postaw na coś właśnie z takim przeznaczeniem. W przypadku osoby dojrzałej wybierz coś działającego odmładzająco, liftingująco.

Makijaż

Jeśli nie wiesz jaki prezent wybrać, postaw na klasykę. Zestawy z kosmetykami do makijażu są bardzo różnorodne. Tradycyjnie, zastanów się jakie upodobania ma osoba, którą chcesz obdarować. Jeśli lubi eksperymentować z makijażem, z pewnością ucieszy się z ładnej paletki cienie. Warto zobaczyć jakie nowości pojawiły się w ostatnim czasie i zainwestować w jedną z nich.

Fajnym rozwiązaniem są też kuferki z kosmetykami do makijażu. W takim kuferku zazwyczaj znajduje się wszystko to, co jest potrzebne do rozpoczęcia przygody z makijażem. Natomiast dla kobiet, które z makijażem są już obeznane, proponuję zestaw od Yves Saint Laurent w którym znajdzie się tusz do rzęs i piękna klasyczna czerwona pomadka. Cena takiego zestawu jest bardzo przyzwoita, a każda z nas z pewnością doceni jakość marki, nieco bardziej ekskluzywnej.

Ostatnia moja propozycja prezentu z serii makijażowej, to zestaw błyszczyków Clinique. Taki zestaw rozwiąże problem z doborem odpowiedniego koloru. Poza tym błyszczyki nie są mocno kryjące, i dają więcej możliwości. Można je nałożyć oczywiście bezpośrednio na usta, bądź na ulubiona pomadkę. Błyszczyk nie tylko ładnie podkreśli usta, ale też zapewni dodatkowe nawilżenie.

Podsumowując

Idealny prezent to taki, który kupujesz od serca. Jeśli chcesz sprawić komuś radość, poświęć chwilę na analizę i zastanów się jakie upodobania ma osoba, którą chcesz obdarować. Moim sposobem na idealny prezent jest słuchanie i obserwacja. Gdzieś w rozmowach często można wychwycić o czym marzy osoba, u której chcesz wywołać uśmiech na twarzy. Zaproponowane przeze mnie zestawy prezentów są w granicach cenowych od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Pamiętaj, że nie zawsze chodzi o ty by prezent był bardzo drogi, ale raczej o to by był dopasowany do obdarowywanej osoby.

PS Pamiętasz jaki prezent na Tobie wywarł największe wrażenie i chwycił Cię za serce?

 

Po więcej zapraszam na Youtube Instagram.

Joanna Malinowska

Pielęgnacja cery trądzikowej z Pharmaceris T

Cześć. Rozsiądź się wygodnie, bo dzisiaj opowiem Ci, w jaki sposób wspomóc się w walce z niedoskonałościami cery. Dlaczego sięgnęłam po serię T od Pharmaceris? Bo perfekcyjna, nieskazitelna cera to marzenie każdej z nas. Niestety spora część kobiet boryka się z różnego rodzaju problemami skórnymi. Trądzik wieku dorosłego, na szczęście, nie jest już tematem tabu. Mamy większą wiedzę i zdecydowanie większy dostęp do różnego rodzaju dermokosmetyków, które wspierają nas w walce z niedoskonałościami.

Niemniej jednak, nie ważne czy masz -naście, czy może -dzieści lat… Z pewnością za każdym razem, gdy spoglądasz w lustro i widzisz kolejny wyprysk na swojej twarzy, czujesz się sfrustrowana i tracisz pewność siebie. Nie martw się. Jest nas więcej i są sposoby, by sobie pomóc w walce z tymi nieprzyjemnymi dolegliwościami skórnymi.

Postawy w pielęgnacji skóry z niedoskonałościami

Jeśli – tak jak ja, jesteś osobą, która od lat boryka się z trądzikiem, to pewnie zdajesz sobie sprawę z tego, jak ważna jest odpowiednia pielęgnacja takiej skóry. Kilka tygodni temu, postawiłam na dermokosmetyki Pharmaceris T skierowane do cery trądzikowej i dzisiaj przychodzę z podsumowaniem tej pielęgnacji.

pharmaceris T

 

 

Preparaty z serii  T zawierają innowacyjne formuły, pozwalające skutecznie pielęgnować i walczyć z trądzikiem. W mojej pielęgnacji postawiłam na powyższe dermokosmetyki. Jednak wybór jest znacznie większy i jestem pewna, że na stronie Pharmaceris znajdziesz właściwe dla siebie produkty. Warto przyjrzeć się potrzebom naszej skóry. To my najlepiej widzimy czy nasza skóra jest odwodniona, przesuszona, podrażniona itp. Poza tym mamy też swoje upodobania. Na szczęście gama produktów Pharmaceris T jest dość szeroka, co ułatwia dobór odpowiednich produktów do codziennego stosowania.

Pierwszy krok – czyli oczyszczanie z Pharmaceris T

Swoją pielęgnację rozpoczynam od dokładnego oczyszczania twarzy i w tym wypadku postawiłam na poniższe produkty:

  • Antybakteryjny żel myjący T do twarzy – przeznaczony do codziennego stosowania, odpowiedni dla skóry w każdym wieku,
  • Tonik normalizujący  T – działa oczyszczająco i zmniejsza widoczność porów,
  • Oczyszczający spray antybakteryjny T – do stosowania na twarz, dekolt, plecy i ręce.

pharmaceris T

Pamiętaj, że dobre oczyszczanie jest podstawą pielęgnacji. Z tym trio czuję, że moja skóra jest domyta, a po zastosowaniu toniku odświeżona i ukojona. Spray oczyszczający działa antybakteryjnie i możesz go stosować na różne partie ciała, w zależności od potrzeby. Ja stosowałam go najczęściej jako jeden z etapów porannego i wieczornego oczyszczania. Natomiast nie ma żadnych przeciwskazań, by zastosować go również w ciągu dnia. Po prostu obserwuj swoją cerę i dobierz częstotliwość do swoich potrzeb.

Ja już po kilku dniach zauważyłam wyraźną poprawę na mojej twarzy. Wcześniej oczyszczanie wiązało się z zaczerwienieniem i podrażnieniem skóry. Zmieniałam płyny micelarne, toniki, żele, ale efekt był niemal zawsze ten sam. Teraz już rozumiem, że moja skóra nie lubi intensywnego oczyszczania wacikami, a płyny micelarne bardzo często ją podrażniają. Są inne sposoby oczyszczania, a te trzy produkty świetnie sobie radzą. Efekt jest taki, że odzyskałam normalny koloryt cery i gołym okiem widać, że skóra jest ukojona, a jednocześnie dobrze oczyszczona.

Drugi krok – pielęgnacja z Pharmaceris T

Kolejnym krokiem, zaraz po dokładnym oczyszczeniu twarzy, jest nałożenie preparatów pielęgnacyjnych. By uzyskać jak najlepszy efekt, na okres kilku tygodni całkowicie odstawiłam wszystkie inne produkty i skupiłam się wyłącznie na trzech poniższych.

pharmaceris T

Żel punktowy Pharmaceris T ratował mnie w sytuacji, gdy trzeba było zadziałać na pojawiające się zmiany trądzikowe. Preparat zawiera stężoną 2% formułę H2O2 oraz kwas salicylowy. Dzięki tym składnikom przyspiesza ustępowanie istniejących zmian trądzikowych i zmniejsza ich wielkość oraz widoczność.

Niestety, moja skóra ma tendencję do powstawania dużych wykwitów trądzikowych, zwłaszcza w okolicach żuchwy i szyi. Gdy tylko wyczuwałam pod palcami pojawiające się kolejne wykwity, od razu działałam żelem punktowym. Im szybciej zadziałasz, tym większa szansa, że zapobiegniesz rozwojowi szpecących niedoskonałości.

Kolejny etap, to oczywiście nałożenie kremu, który wspomoże walkę z trądzikiem. Na dzień stosowałam normalizujący krem z SPF 20, co miało dla mnie ogromne znaczenie. Przy stosowaniu preparatów z kwasami trzeba uważać na słońce i ważne, by w ciągu dnia stosować kremy z filtrami. Moja skóra ma tendencję do wyświecania się w strefie T, ale jednocześnie potrzebuje delikatnego nawilżenia. Po zastosowaniu kremu normalizującego czułam że cera jest odpowiednio nawilżona, a produkcja sebum wyraźnie zmniejszona. To właśnie efekt, jakiego oczekuję od kremu stosowanego na dzień. Dodatkowo krem ma za zadanie zmniejszać widoczność porów, co dla mnie ma spore znaczenie. Odkąd pamiętam, moją twarz „zdobiły” wypryski i rozszerzone pory.

Pielęgnację na noc wzbogacałam kremem z retinolem na trądzik wieku dorosłego Pharmaceris T. O ile wszystkie wymienione wcześniej produkty można stosować w każdym wieku, to ten krem jest skierowany właśnie dla osób powyżej 25. roku życia. Preparat zawiera wysokie stężenie czystego 0,3% retinolu. To dzięki temu krem wykazuje zrównoważone działanie przeciwtrądzikowe, ale też przeciwzmarszczkowe. Przy regularnym stosowaniu tego preparatu na noc, zauważyłam wyraźne zwężenie porów i ukojenie skóry. Mam wrażenie, że ilość wydzielanego sebum wyraźnie się zmniejszyła, przy jednoczesnym, odpowiednim nawilżeniu skóry.

Podsumowując

Cera trądzikowa nie jest łatwa w pielęgnacji. Wiem to, bo od wieku dojrzewania borykam się z tym problemem. Doskonale zdaję sobie też sprawę, że sama pielęgnacja czasem nie wystarcza. Jeśli widzisz, że Twoja cera jest w naprawdę kiepskim stanie, koniecznie umów się na poradę dermatologiczną. By uporać się z problemami skórnymi, trzeba zadziałać z wielu stron jednocześnie. Warto zadbać o podstawy, które trzeba wprowadzić w swoim życiu, typu odpowiednia ilość wody, ograniczenie słodyczy… Choć wydają się dość błahe, to mają ogromne znaczenie dla naszego organizmu. Warto pamiętać, że to, co pojawia się na zewnątrz naszego organizmu, w tym wypadku na skórze, często jest przyczyną schorzeń wewnętrznych. Spróbuj zmienić swoje nawyki żywieniowe, zadbaj o odpowiednie nawodnienie organizmu i wzbogać to odpowiednią pielęgnacją, a jestem niemal pewna, że szybko dostrzeżesz pierwsze zmiany na Twojej twarzy.

Po więcej z życia wziętych pogadanek, zapraszam na Youtube Instagram.

Joanna Malinowska

Kardigan – idealny wybór na jesienne chłody

Kardigan to moim zdaniem idealny wybór na jesienne chłody. Temperatura jesienią jest różnorodna więc warto ubierać się na cebulkę. Kardigan nie tylko otuli nas w chłodne dni, ale też pomoże utworzyć ciekawą stylizację.

Neutralnie w kolorach beżu

Kiedyś nie lubiłam beżu, ale z czasem to się zmieniło. Zakładam na siebie tego typu ubrania, gdy chcę by moja stylizacja nie przytłaczała mnie samej. Nie zawsze chcę na siebie zwracać uwagę i zwyczajnie chcę się ukryć przed światem. To właśnie wtedy zakładam na siebie coś beżowego.

Kardigan ma bardzo prosty fason. Nie posiada kieszeni i kołnierza, ani paska w tali, a jego cały urok tkwi w kolorze kolorze. Sweter jest wykonany z kolorowej włóczki, która daje efekt melanżu. Przyjemna w dotyku struktura swetra daje wiele możliwości noszenia go w różnych zestawieniach.

Kardigan – Cellbes
Bluzka – Cellbes
Spodnie – Cellbes

Ciepły i miękki

Uwielbiam miękkie otulające sweterki, dlatego musiałam go mieć w swojej kolekcji. Materiał z którego jest wykonany, jest tak miły w dotyku, że od razu robi się ciepło i przytulnie. Poza tym, że kardigan ma dwie duże kieszenie, co dla mnie jest dodatkowym atutem. Lubię mieć opcję schowania czegoś do kieszeni. Nie wiem jak to wygląda w Twoim przypadku, ale ja zwłaszcza krążąc po domu, lubię mieć telefon pod ręką, a jednocześnie wolne ręce.

Kardigan występuje w pięciu najmodniejszych kolorach, czyli białym, ciemnofioletowym, morskim, zielonym (khaki), i złamanym różu. Wybór całkiem duży więc pewnie większość osób znajdzie coś dla siebie. Przyznam się, że tak lubię ten sweter że kusi mnie jeszcze w kolorze fioletowym. A Ty jaki kolor wybrałabyś dla siebie?

Kardigan – Cellbes
Bluzka – Cellbes
Spodnie – Cellbes

Piękna czerwień

Tym razem postawiłam na klasyczną czerwień. Kardigan jest wykonany z miłej w dotyku i miękkiej dzianiny z cienkiej włóczki. Ten sweterek, z wszystkich trzech wydaje mi się najbardziej elegancki. Nie wiem czy to kwestia koloru, czy może jednak tego że jest po prosu cieńszy i fajnie wyglądałby też w zestawieniu z elegancją koszulą i spódnicą ołówkową.

Ten lekki model jest dostępny w sześciu kolorach: burgund, ciemnozielony, ciemnożółty, czarny, czerwonobrązowy i szary. Czy jest wśród tych kolorów taki, który wybrałabyś dla siebie? Mi z tego modelu bardzo podobał piękny odcień żółtego, ale na niego być może skuszę się przy innym zamówieniu.

Kardigan – Cellbes
Bluzka – Cellbes
Spodnie – Cellbes

Daj znać czy nosisz tego typu sweterki, czy to jednak nie Twoja estetyka. Nie ukrywam, że ze względu na sytuację jaka panuje teraz w kraju i na świecie, ubieram się zdecydowanie mniej elegancko. Na co dzień szukam rozwiązań, które świetnie sprawdzają się w domu, na spacerze w lesie, ale też dają możliwość dołożenia np. paska, innej bazy i tworzy się już nieco bardziej elegancka baza.

Trzymajcie się zdrowo i do zobaczenia w następnym artykule.

Po więcej z życia wziętych pogadanek, zapraszam na Youtube Instagram.

Joanna Malinowska

Joanna Styling Effect – naturalna stylizacja włosów

Piękne, lśniące włosy – która z nas o takich nie marzy? Niestety codzienne suszenie, prostowanie, a nawet czesanie negatywnie wpływa na ich strukturę. Każda z nas zdaje sobie sprawę z tego, że stylizacja, zwłaszcza przy użyciu ciepła, wymaga zastosowania specjalnych, ochronnych preparatów. Nie wiem, jak wyglądają Twoje doświadczenia z tego typu kosmetykami, ale u mnie było dość kiepsko. Włosy często były obciążone i nieprzyjemne w dotyku. Dlatego, gdy dowiedziałam się o serii Joanna Styling Effect, uznałam, że warto ją sprawdzić. Dlaczego? Już spieszę z wyjaśnieniami.

Seria Styling Effect marki Joanna

Świadomość klientów i ich oczekiwania mocno wzrosły na przestrzeni lat. Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jak chcemy, by wyglądały nasze włosy, ale wiemy też, jak wyglądać nie powinny. Seria Styling Effect ma ułatwiać ich codzienne układanie. Kosmetyki zawierają składniki, które jednocześnie pielęgnują i dbają o dobrą kondycję naszych włosów. Nie ukrywam, że do zakupu przekonały mnie właśnie te dwie główne funkcje, czyli opcja stylizacji i pielęgnacji w jednym produkcie.

Jako że jestem posiadaczką włosów rozjaśnianych, które wymagają specjalnego traktowania, czyli wygładzania i nawilżania, zdecydowałam się przetestować dwa poniższe produkty. Uznałam, że spray teksturujący i nawilżający oraz krem z 4 olejkami Styling Effect ułatwią mi stylizację, a przy tym będą kontynuacją pielęgnacji.

Ponieważ każda z nas ma inne włosy i nieco inne potrzeby, wspomnę, że gamę Styling Effect tworzą liczne produkty, a w tym wygładzające, termoochronne i utrwalające fryzurę. Wśród produktów z tej serii znajduje się m.in. pianka do włosów. Kosmetyk może zainteresować zwłaszcza osoby, którym zależy na objętości. Jeśli sama jesteś posiadaczką krótkiej fryzury bądź masz w domu mężczyznę, być może zainteresuje Cię pasta matująca. Nasi mężczyźni też lubią o siebie dbać i warto im czasem pomóc w doborze kosmetyków, które pomogą im w stylizacji i pielęgnacji.

Ostatni kosmetyk, o jakim po prostu musze wspomnieć, to lakier do włosów. Myślę, że to taki klasyk, zdaje się, że w latach 80. mocno nadużywany. Na szczęście te czasy mamy już za sobą, a lakier w dzisiejszych czasach nie ma nic wspólnego z tak zwanym kaskiem na głowie. Od tego kosmetyku oczekujemy naturalnie wyglądających włosów, a jednocześnie utrwalonej fryzury i właśnie taki efekt daje lakier z linii Styling Effect.

Spray teksturujący i nawilżający Styling Effect

Texture & Hydration Styling Effect to spray teksturujący i nawilżający. Produkt ma za zadanie ułatwić stylizację włosów, nadać im plastyczność, a przy tym nie obciążać i nie sklejać.

Wśród składników znajduje się m.in. ekstrakt z zielonej herbaty i aloesu o działaniu wzmacniającym oraz nawilżającym. Produkt ma bardzo delikatny zapach, dzięki czemu przyjemnie się go stosuje. Spray teksturujący z serii Styling Effect rozpylamy na lekko wilgotne włosy, a następnie modelujemy jak zwykle.

Jeśli zdarzało Ci się stosować do stylizacji spraye, to pewnie spotkałaś się z tym, że obciążały one włosy. Prawdę mówiąc, kupując ten produkt, miałam podobne obawy. Stosowałam już sporo tego typu kosmetyków i bywało różnie, nawet przy znacznie
wyższej cenie. W tym wypadku producent nie zawiódł, obiecując, że włosy pozostaną miękkie, błyszczące i elastyczne.

Dodatkowo spodobało mi się opakowanie. Niewielkie, poręczne, z zabezpieczeniem przed niechcianym wydostaniem się produktu. Często podróżuję i jest to coś, co dodatkowo zadziałało na plus. Nie ma nic gorszego niż kosmetyk, który nieopatrznie rozleje się w walizce i zabrudzi nasze ubrania. Wielofunkcyjny krem

Wielofunkcyjny krem do włosów Styling Effect

Krem z 4 olejkami Styling Effect jest kosmetykiem wielofunkcyjnym. Zawiera w sobie olejki: arganowy, kokosowy, makadamia i migdałowy, które sprawiają, że włosy stają się nie tylko odżywione, ale też nawilżone i wygładzone. Produkt przygotowuje do stylizacji i pielęgnuje, zapewniając ochronę podczas zabiegów z użyciem ciepła.

Konsystencja jest kremowa, a zapach przyjemny i świeży. Zgodnie z obietnicą producenta, produkt pozostawia włosy miękkie oraz błyszczące. Krem Smoothness Hydration & Shine od Joanny można stosować na kilka sposobów:

  • wcierając w wilgotne włosy i nie spłukując, tylko stylizując jak zawsze;
  • wmasowując w końcówki suchych włosów;
  • jako odżywkę, którą należy spłukać po kilku minutach.

Testowałam ten kosmetyk na wszystkie trzy sposoby. Wtarcie kremu w wilgotne włosy sprawdza się u mnie najlepiej. Włosy dobrze się rozczesuje, a potem układa. Czuję, że są one zabezpieczone przed wysoką temperaturą, a przy tym pozostają miękkie i błyszczące.

Każdy z nas ma inne włosy, a co za tym idzie, ich potrzeby są różne. Warto więc wypróbować każdy ze sposobów, by dobrać ten, który sprawdzi się u nas najlepiej. Pamiętaj jednak, że czasem zasada im mniej, tym lepiej, sprawdza się najbardziej. Stosując kosmetyk na suche włosy, uważaj z jego ilością. Za pierwszym razem nieco mnie poniosło i nałożyłam zbyt dużą ilość kremu. Niestety efekt nie był taki, jakiego
oczekiwałam. Przyznaję, że z przyzwyczajenia nakładam sporą ilość odżywki ze względu na strukturę włosów. Niestety włosy rozjaśniane często są przesuszone i wymagają ekstra nawilżenia. Dlatego, moim zdaniem, taka ilość jak na zdjęciu powyżej, jest idealna dla włosów półdługich.

Podsumowując

Trendy w stylizacji ciągle się zmieniają. Top kolory i fryzury ewoluują, ale już od lat nie zmienia się główna zasada. Piękne włosy to zdrowe włosy. Przykładamy zdecydowanie większą uwagę do ich pielęgnacji, a podczas stylizacji oczekujemy pełnej ochrony. To właśnie dlatego polecam wypróbować produkty z serii Styling Effect. Chroń swoje włosy, bo niestety raz zniszczone, czasem potrzebują kilku miesięcy, a nawet lat intensywnej pielęgnacji. Zdarza się, że nawet to nie wystarcza i trzeba się zdecydować na drastyczne cięcie. Trudno zrezygnować z codziennej stylizacji, ale możemy sprawić, by jej skutki uboczne były minimalne.

Jeśli już używałaś któregoś z produktów z serii Styling Effect, daj znać, jak się u Ciebie sprawdził i jaki masz rodzaj włosów. Zostaw komentarz, bo w ten sposób pomożesz innym przy wyborze odpowiedniego kosmetyku.

 

Do zobaczenia w następnym artykule oraz na Youtube oraz Instagramie.
Joanna Malinowska

Pokaz jesienno-zimowej kolekcji Cellbes

Muszę przyznać, że pomimo panującej pandemii ostatnie miesiące były dość intensywne. Jak każdy, staram się żyć normalnie, dlatego gdy otrzymałam zaproszenie na pokaz jesienno-zimowej kolekcji marki Cellbes, wiedziałam że chcę tam być. Z marką Cellbes współpracujemy od dawna i doskonale wiedziałam czego, po takim evencie mogę się spodziewać.

Po co firmy robią pokazy kolekcji?

Tego typu event to nic innego, jak po prostu prezentacja kolekcji obowiązującej na dany sezon. Jest to o tyle fajne, że Cellbes to sklep z odzieżą i dodatkami, bazujący na sprzedaży online. Zdjęcia ubrań w sklepie są prezentowane na profesjonalnych modelkach. Rzeczą oczywistą jest, że każda z nas jest inna, ma inne kształty, wzrost i oczekiwania. Właśnie dlatego marka współpracuje z influencerkami. Dzięki nim, może dotrzeć do szerszego grona odbiorców, ale może też pokazać jak prezentują się ich ubrania, na zwykłych dziewczynach, takich jak ja i Ty.

Tu na zdjęciu razem z Dorotą prezentujemy na sobie ubrania z najnowszej kolekcji Cellbes. Zobacz jak jesteśmy różne. Inny wzrost, inny kształt figury, inny wiek, a każda z nas potrafi znaleźć coś dla siebie. Najciekawsze jest to, że nawet ubierając tą samą rzecz, potrafimy ją zupełnie inaczej wystylizować.

Co zaprezentowała marka Cellbes na bieżącą jesień-zimę?

Widać że kolory są dość stonowane i powiedziałabym, że typowe dla jesieni i zimy. W ofercie jest sporo klasycznej i nieśmiertelnej czerni, ale są też błękity, beże, czerwienie i przepiękna butelkowa zieleń.

Na tego typu eventach jest raczej sporo ludzi, dlatego bywa trudno zrobić zdjęcie, na którym akurat nikt nie wejdzie w kadr. Wykorzystałam nieliczna takie chwile i powyżej możesz zobaczyć jak ubrania były zaprezentowane na wieszakach. Nie byłabym sobą, gdybym kilku rzeczy nie przymierzyła. Wpadło mi w oko kilka ubrań, a że akurat były w moim rozmiarze, miałam okazję zobaczyć jak prezentują się na moje sylwetce.

Uwielbiam butelkową zieleń, więc jak zobaczyłam te spodnie po prostu musiałam je przymierzyć. Spodnie zestawiłam z beżową bluzką. Szczerze mówiąc nigdy nie łączyłam tych dwóch kolorów, a chyba całkiem nieźle to razem wygląda. Buty do całości nie koniecznie pasowały, ale to drobny szczegół na który po prostu nie zwracaj uwagi.

Mojej uwadze nie umknął również ten garnitur w kratę. Jest dość nietypowy, choćby ze względu na to, że spodnie są niemal jak leginsy. Materiał jest bardzo miękki i miły w dotyku. Moim zdaniem ciekawa opcja, zwłaszcza dla osób, które lubią sportową elegancję. Myślę że taki zestaw, świetnie będzie wyglądał do szpilek, ale też zwykłych trampek. Dodam tylko, że spodnie i marynarkę można kupić oddzielnie. Jest to o tyle fajne, że niektóre z nas noszą na sobie dwa różne rozmiary i łatwiej jest wtedy stworzyć zestaw idealny.

Podsumowując

Warto było zobaczyć te wszystkie rzeczy na żywo. Znalazłam sporo ciekawych rzeczy, które zagoszczą w mojej szafie. Natomiast jak zawsze w tym wszystkim najważniejsi są ludzie. Osoby odwiedzające były bardzo miłe i otwarte, nawet gdy były to gwiazdy z ekranów naszych telewizorów. Gospodarze też stanęli na wysokości zadania i zadbali o miłą atmosferę.

Już na sam koniec, jeśli lubisz relacje wideo, zapraszam na krótki filmik na TikToku.

@prawieidealna.com

Kolekcja marki #Cellbes #kolekcja #jesień2020 #zima #influencer #event #ubrania #warszawa #vlogerprawieidealna #vlog

♬ XXXTENTACION-无文案 ( Remix) – Squidward

A także vlog z tego wyjazdu. Być może w relacjach wideo znajdziesz więcej inspiracji i zobaczysz jak to faktycznie wyglądało.

Po więcej z życia wziętych pogadanek, zapraszam na Youtube Instagram.

Joanna Malinowska

error: Content is protected !!