Dermokosmetyki BasicLab – pielęgnacja włosów zniszczonych
Moje włosy do łatwych nie należą. Tak naprawdę to sporo przeszły i są raczej w koszmarnym stanie. Mimo to nie poddaję się w walce o ich regenerację, dlatego też staram się jak najlepiej dobierać odpowiednie kosmetyki pielęgnacyjne.
Poszukiwania wciąż trwają, ale już na tym etapie jest kilka takich marek/produktów o których chciałabym Wam opowiedzieć. Wobec tego zaczynamy cykl włosowy 😉
O BasicLab pewnie już niektórzy z Was czytali, a może nawet używaliście ich produktów. Marka powstała pod koniec 2017 roku i trzeba przyznać że bardzo szybko zrobiło się o niej dość głośno. Widać że BasicLab ma pomysł na siebie i wie jak zaistnieć pośród tylu przeróżnych marek kosmetycznych. Warto podkreślić, że BasicLab to dermo kosmetyki które są certyfikowane, hypoalergiczne, bez parabenów, SLS, SLES, MIT-u i Phenoxyethanolu.
No dobra przejdźmy do rzeczy 🙂
Jestem już po 3-miesięcznych testach produktów o których zaraz Wam tu napiszę, więc wyrobione zdanie na ich temat już mam.
Miałam okazję stosować dwa szampony tej marki: szampon do włosów blond, oraz szampon do włosów suchych i w obu przypadkach zwracam uwagę, że jest to szampon niskopieniący. Dlaczego o tym wspominam? Ano dlatego, że jak do tej pory używałyście głownie szampony z drogerii to może być małym zaskoczeniem, że te szampony tak mało się pienią. Ja osobiście byłam przyzwyczajona do dużej ilości piany, a co za tym idzie, pierwsze użycia szamponu były trochę frustrujące. By uzyskać satysfakcjonującą ilość piany, musiałam niestety zastosować naprawdę dużą ilość produktu, co niestety drastycznie wpływało na spadek jego wydajności. Dopiero po czasie doszłam do wniosku, że trochę się doinformuję i jednak poczytam sobie coś na tematy tych szamponów. No i całe szczęście, bo przy wcześniejszym użytkowaniu szampon wystarczyłby mi może na dwa tygodnie, a tak cieszyłam się nim dużo dłużej.
No dobrze, przejdźmy do konkretnych produktów i porozmawiajmy o ich wadach i zaletach…
Szampon do włosów blond
Szampon jest dość gęsty i ma kolor o lekkim mlecznym zabarwieniu wpadającym w fiolet, co mogło by sugerować, że będzie wychładzał nasz kolor włosów. Ja jestem posiadaczką rozjaśnianych blond włosów z tendencją do żółtych tonów, dlatego ten fiolet w szamponie mnie ucieszył. Minus jest taki, że jeśli liczycie na efekt wow i drastyczne wychłodzenie koloru Waszych włosów, to niestety się rozczarujecie. Osobiście uwielbiam chłodny odcień blondu, ale mam już też spore doświadczenie i wiem, że rzadko który szampon daje radę, nawet jeśli jest przeznaczony do tego typu działań. Nie będę Wam tu cytować jakie działania obiecuje producent, ale bynajmniej nie wspomina o wychłodzeniu koloru, więc na to nie liczcie.
Możecie za to liczyć na włosy, które nie są obciążone, są dobrze domyte i przygotowane do przyjęcia kolejnych produktów, np. odżywki.
Odżywka do włosów suchych
Konsystencja odżywki jest dość gęsta i kremowa, ale opakowanie z pompką świetnie daje radę. W przypadku moich włosów uzyskałam efekt gładkich włosów, ale jednocześnie nieobciążonych. Włosy były miękkie w dotyku i co dla mnie ważne nie elektryzowały się.
Natomiast warto też wspomnieć o tym by odżywki nie stosować na skórę głowy. U mnie taki sposób totalnie się nie sprawdził, ale jak się tak chwilę zastanowić, to nic dziwnego że miałam takie, a nie inne odczucia.
Nałożenie odżywki na całe włosy zbyt mocno je obciążało. Włosy przy głowie szybko się przetłuszczały i wyglądały nieświeżo. To naturalne… Włosy rozjaśniane są mocno przesuszone przy końcach, ale dość szybko przetłuszczają się przy skórze głowy. To naturalny proces ochronny włosa, więc stosowanie odżywek, które dodatkowo nawilżają, zawsze będzie przynosić taki efekt.
Więc jeśli jesteś posiadaczką włosów, które na końcach są suche, a przy skórze głowy się przetłuszczają sugeruję nakładać odżywkę bardziej powściągliwie. U mnie świetnie sprawdza się nakładanie odżywki, mniej więcej od wysokości uszu, w dół. Wtedy końce włosów mam odżywione, a przy skórze głowy nie są obciążone. Sama sprawdź i zobaczysz różnicę.
Szampon do włosów suchych
Szampon do włosów suchych o półprzeźroczystym zabarwieniu, ma równie cudowny zapach jak pozostałe produkty które miałam okazję stosować. Ten szampon polubiłam chyba najbardziej i stosowałam go w wakacje, gdy moje włosy były jeszcze bardziej przesuszone od słońca i morskiej wody. Stosowałam go w połączeniu z odżywką z tej serii i to było kombo idealne do którego z pewnością wrócę. Zmiana była dość mocno odczuwalna zwłaszcza, że przerzuciłam się na ten zestaw tuż po stosowaniu zwykłych kosmetyków drogeryjnych. Chyba dlatego różnica była tak bardzo zauważalna. Po umyciu tym szamponem włosy były miękkie i w połączeniu z odżywką z tej samej serii świetnie się rozczesywały.
Podsumowując:
Produkty BasicLab są dostępne w aptekach i online, a ich cena oscyluje w granicach 40-50zł za 300ml. Tak wiem, to nie jest mało, ale… Włosy to nasza wizytówka i warto o nie zadbać tak jak o skórę naszej twarzy. Poza tym jestem pewna, że czasem uda się Wam trafić na jakąś promocję, a wtedy to już koniecznie warto sprawdzić różnicę między dermokosmetykiem, a zwykłam kosmetykiem drogeryjnym.
Muszę też wspomnieć o opakowaniu tych produktów, bo nie dość, że pięknie wyglądają na półce w łazience, to jeszcze są bardzo poręczne. Uwielbiam wszelkie kosmetyki, które można dozować za pomocą pompki. Jestem wygodna i nie lubię się męczyć z otwieranie buteleczki, tu naciskam pompkę i gotowe 🙂
Czy polecam te produkty? Zdecydowanie tak! Polujcie na promocje i koniecznie sprawdźcie czy widzicie różnicę po ich zastosowaniu. Czekam na Wasze komentarze i dajcie znać czy znacie tę markę i jak te produkty sprawdzają się u Was.