Majtki menstruacyjne – moda czy rewolucja?
Moja droga do bycia less waste, jest kręta i zawiła, ale staram się i dlatego szukam nowych eko rozwiązań. To właśnie dlatego w moje ręce trafiły majtki menstruacyjne. Przyznaję, że choć słyszałam już o tej bieliźnie, to nie koniecznie byłam przekonana co do ich skuteczności. Jeśli masz podobnie zapraszam do czytania, bo przetestowałam je dla Ciebie i mam kilka interesujących wniosków.
Co to są majtki menstruacyjne?
Majtki menstruacyjne to nic innego jak majtki, które dzięki 3 warstwom fizeliny medycznej mają niewiarygodną chłonność. Być może, tak jak ja obawiałaś się, że majtki mają grubość pieluchy, ale tu Cię zaskoczę. Moje majtki pochodzą ze sklepu WIMIN i zdecydowanie nie przypominają pieluchy. Nie jestem pewna jak prezentuje się bielizna innych firm, dlatego tu skupimy się na modelu który używam.
Majtki mają grubość kilku milimetrów i zakładając je czuję komfort i swobodę. Są wyprodukowane w Polsce, wykonane z polskich materiałów z certyfikatem OEKO-TEX ®. Jestem pewna, że mając taką bieliznę nikt by się nie zorientował, że to specjalna bielizna na okres.
Bielizna menstruacyjna WIMIN daje pełne poczucie bezpieczeństwa, bo choć są zdecydowanie cieńsze niż podpaski, to posiadają chłonność 4 tamponów. Zaskoczona? Przyznam, że i ja byłam, gdy kompletnie nie musiałam się martwić, że coś gdzieś przecieknie.
Czy taka bielizna jest komfortowa w noszeniu?
Tak, tak i jeszcze raz tak! Sama zobacz jak one wyglądają. Czy gdybyś nie wiedziała, że to nie są tradycyjne majtki, zorientowałabyś się, że ich przeznaczenie jest nieco inne?
Majtki są wykonane bardzo estetycznie, dodatkowo ozdobione przeźroczystą siateczką po bokach. To ładnie wygląda i dodaje mi pewności siebie. Wiesz jak czujemy się w czasie okresu. Słabe, rozdrażnione i zestresowane ciągłym bieganiem do toalety, by sprawdzić czy wszystko jest ok. Faceci tego nie zrozumieją, ale my borykamy się z tym co miesiąc i zdecydowanie nie jest to najfajniejsza część kobiecości.
Przed zakupem majtek dobrze sprawdź tabelę wymiarów i dobierz właściwy rozmiar. Ja jestem taka trochę pomiędzy M, a L w związku z tym mam jedne w rozmiarze M, a drugie w rozmiarze L. Dlaczego?
W pierwszych dniach okresu mój brzuch z reguły jest jak balon i wtedy wybieram rozmiar L. Natomiast pod koniec miesiączki, brzuch wraca do normy i wtedy lepiej czuję się w rozmiarze M. Warto przemyśleć zakup i jeśli się wahasz weź większy rozmiar, bo zdecydowanie nie chcesz by trakcie okresu, coś dodatkowo uciskało Twój brzuch.
Jak dbać o majtki menstruacyjne?
O taką bieliznę dba się bardzo prosto. Wystarczy że zapierzesz je w zimnej wodzie, następnie wrzucisz do pralki i wypierzesz w max. 40 stopniach. Potem już tylko czekasz aż wyschną i są gotowe do noszenia. Ważne byś nie przyspieszała procesu suszenia. Jeśli chcesz by bielizna nie straciła swoich właściwości, nie możesz jej suszyć w suszarce bębnowej, prasować żelazkiem czy suszyć suszarką, bo to spowoduje uszkodzenie warstwy chłonnej. Producent zapewnia, że przy prawidłowym użytkowaniu warstwa chłonna nie powinna się zużyć, więc jeśli będziesz dbała o swoją bieliznę, zapewni Ci komfort na lata. Nie ukrywam że na taką trwałość liczę, bo zdecydowałam się na majtki menstruacyjne głównie z pobudek ekologicznych. Jestem świadoma tego jak wiele śmieci produkujemy każdego dnia. Przeraża mnie to i staram się robić bardziej świadome zakupy, a przy okazji produkować mniej śmieci.
Jeśli tak jak ja chcecie zadbać o środowisko, zapraszam do artykułu o kubeczku menstruacyjnym, bo jest to również fajne rozwiązanie. Obie opcje są bardziej eko niż tradycyjne podpaski czy tampony, a obie metody fajnie się uzupełniają i możesz je stosować razem, bądź zamiennie, w zależności od potrzeb i stopnia krwawienia.
Podsumowując
Majtki menstruacyjne to dla mnie rewolucyjne rozwiązanie, dlatego że:
- świetnie sprawdzają się stosowane samodzielnie, lub w połączeniu z kubeczkiem menstruacyjnym,
- są wygodne, cienkie i bardzo chłonne,
- mają wiele zastosowań i nie muszą służyć wyłącznie w trakcie okresu,
- rewelacyjne rozwiązanie dla kobiet, które dotknął problem nietrzymania moczu,
- fajnie się sprawdzą dla kobiet w okresie połogu,
- dbasz o środowisko!
A na koniec ciekawostka.
Policzyłam sobie, że przeciętna kobieta ma miesiączkę co 24 dni i w trakcie okresu zużywa ok. 20 podpasek. Czy wiesz, że przy takich założeniach, w ciągu roku zużywamy ok. 300 podpasek. Odpowiednio utylizowane podpaski, czy tampony rozkładają się kilkadziesiąt lat, natomiast wszystkie plastikowe elementy (opakowania i części podpasek) rozkładają się nawet 300 lat!
Mam nadzieję, że to dało Ci do myślenia…
Po więcej z życia wziętych pogadanek, zapraszam na Youtube i Instagram.